Większość ludzi uważa,że wszystko co złe to wina ''MZK''(rozkłady jazdy,autobusy itd),dlaczego bo MZK jest najbliżej,a jeszcze bliżej jest kierowca(biedny MIś) na którym wyżywają się pasażerowie,poza tym ludziom się nie chce myśleć.
Tak naprawde za cały bałagan odpowiedzialna jest polityka (MIASTO I MZDiK).
Zarząd miasta dopuścił do nieuczciwej konkurencji(mini busy),a nie chce jej zlikwidować ponieważ straciłoby poparcie swoich wyborców,także kazdy trzyma się kurczowo swego stołka.
Pasożyt(mini bus) zbiera pieniądze do własnej kieszeni nie dzieląc się prowizją z biletów z miastem bo takowych nie posiada.
Natomiast prowizja z biletów MZK idzie dla miasta,z czego miasto mogłoby zakupic nowe autobusy,ale nie zakupi ponieważ pasożytniczy (mini bus) pożera olbrzymi procent zarobku dla miasta i koło się zamyka.
Mieszkańcy Piotrkowa nie zdają sobie jeszcze sprawy z drugiej ''ważnej'' instytucji MZDiK Z Panem Marusińskim na czele.
Przecież to MZDiK zorganizowało przetarg w porozumieniu oczywiście z Urzędem Miasta o świadczeniu usług komunikacyjnych...
w którym nie brały udziału (mini busy).
MZDiK i tak dało taką stawkę za wozo-kilometr jaką uważało za stosowną.
Po co ten przetarg(każdy sobie odpowie w myślach)...
mało tego MZDiK nasyła kontrole na MZK,że kierowca jest niestosownie ubrany,że nie jeżdzi zgodnie z rozkładem,a gdzie kontrole dla (mini busów)blokowanie zatoczek,jazda 2-3min przed autobusem ,wyścigi na czerwonym świetle byle być przed autobusem,gdzie ich karty pracy i przestrzeganie praw...ale przecież policja,inspekcja pracy,inspekcja transportu drogowego,straż miejska,nie zrobi nic bez porozumienia z Urzędem Miasta...
Także biedni pasażorowie i mieszkańcy miasta niech troszkę pomyślą,zaczym coś powiedzą na temat MZK.
|